Orzechy ziemne dla wielu z nas oznaczają coś dobrego. Potocznie mówi się, że orzechy są źródłem dobrych tłuszczy i warto je jeść. Warto, z tym że orzeszki ziemne nie mają nic wspólnego z orzechami. Tak naprawdę są to rośliny strączkowe.
Masło orzechowe również kojarzy nam się ze zdrowym, przepysznym produktem. I rzeczywiście ma świetny smak, jest bogate w niacynę, kwas foliowy i magnez. Jest też dobrym źródłem polifenoli, czyli przeciwutleniaczy. I to tyle z dobrych aspektów.
Kolej na złe. I pomijam kwestie dodawania olejów roślinnych czy cukru do masła orzechowego, zakładam że nasz produkt jest 100% arachidowy 🙂
Przede wszystkim co złego w maśle orzechowym to aflatoksyny. Są to naturalnie występujące toksyny wytwarzane przez grzyby z rodzaju Aspergillus. Wykazują działanie mutagenne, teratogenne i hepatotoksyczne. Badania wskazują na alfatoksyny jako przyczynę pierwotnego raka wątroby (są metabolizowane wątrobie) i zostały uznane jako substancje rakotwórcze (w Polsce w latach 90 tych). Warto jednak dodać, że wartość alfatoksyn w orzeszkach zmienia się pod wpływem przetwarzania i różnych procesów chemicznych, więc masło orzechowe ma ich mniejszą zawartość niż orzeszki.
Ponadto masło orzechowe zawiera aglutyniny, czyli przeciwciała występujące w osoczu krwi, mające zdolność zlepiania (aglutynacji) cząsteczek rozpoznawanych jako obce. Jest to szczególnie potencjalnie groźne w przypadku nowotworów (zwłaszcza jelita). Pisze potencjalnie ponieważ wszystkie badania dotyczące powiązania orzeszków z nowotworami jelit przeprowadzane były metodą in vitro.
Orzechy ziemne są w prawie połowie pełne jednonasyconcyh kwasów tłuszczowych, co pozwala sądzić, że są zdrowe dla serca. Niestety zawierają też ok 1/3 wielonasyconych kwasów tłuszczowych. Inne orzechy podobnie i nie byłoby to takie straszne w umiarkowanej konsumpcji, jednak to co jest niepokojące to fakt, że olej arachidowy mimo pozytywnego wpływu na poziom lipidów (LDL spada, a HDL rośnie) wykazuje działanie miażdżycowe. Przez wiele lata używany był do wywoływania miażdżycy u
badanych szczurów i królików.
Badania dowodzą, że to
lektyny (zawarte też w zbożach) są przyczyną takiego efektu.
Warto też dodać, że masło orzechowe jest uzależniające. Jest coś bardzo komfortowego w jedzeniu ze słoika pełnymi łyżkami, co nie jest pozytywne anie dla zdrowia ani dla utraty tkanki tłuszczowej. Osobiście uwielbiałam masło orzechowe, później przerzuciłam się na masła migdałowe lub z nerkowca, które robiłam często sama w domu.
Do arachidowego nigdy nie wróciłam i z powyższych powodów nie zamierzam. Warto jeszcze dodać, że orzeszki ziemne to jedne z silniejszych alergenów 🙂