10 maja, 2012
10 maja, 2012
Często to o czym pisze spotyka się z kontrą w postaci pytań i stwierdzeń. Np.:
– skoro ziarna są złe to czemu niektórzy jedzą je cały dzień i nie tyją?
– weganie jedzą tonę owoców i nic im nie jest
– koleżanka je same słodycze i jest chuda
itd.
Oczywiście to wszystko jest prawda. Wierzę głęboko, że nie jest to nawet
rzadko spotykane. Jednak nauka na podstawie ewolucji oraz tego co wiemy
na dzień dzisiejszy skłania mnie do innych wyborów żywieniowych i
innego sposobu na zapewnienie sobie zdrowia i szczupłej sylwetki.
Prawda jest taka, że jedząc średnio zdrowo jesteśmy w stanie mieć w miarę komfortowe życie i zdrowie przez jakiś czas. Być może lekką nadwagę, jakieś problemy jelitowe czy skórne lub kiepską odporność. Da się przeżyć. Jak dodatkowo mamy dobre geny to już w zupełności wystarczy. Będziemy wyglądać dobrze. Ale to nie oznacza, że będziemy zdrowi. Na wszystko jest jakieś wytłumaczenie, nasze procesy biologiczne są takie same niezależnie od genów. Wszyscy potrzebujemy podobnych składników odżywczych aby przetrwać.
Ludzie mają niezwykła skłonność do adaptacji, dlatego niektórzy żyją na fast foodach czy słodyczach i nie tyją. Warunkiem jest, że nie dostarczają odpowiedniej ilości kalorii aby tyć. Podobnie wegetarianie. Są też grubi wegetarianie….to wszystko jest bardzo relatywne i zależy od wielu czynników. Niektórzy jedząc fast foody czy słodycze wpływają (niszczą) procesy odpowiedzialne za odkładanie tkanki tłuszczowej, inni uaktywniają system autoimmunologiczny lub naruszają układ pokarmowy. Tycie i chudnięcie nie jest tu żadnym wyznacznikiem zdrowia ani samopoczucia. Nawet powiedziałabym, że tycie jest takim samym negatywnym skutkiem jak alergia czy problemy z jelitami. Kwestia naszych genów i innych czynników jak nasz organizm zareaguje.