27 czerwca, 2013

Potencjalne niedobory w diecie bezmięsnej

Diety wegetariańskie i wegańskie to bardzo kontrowersyjny temat, który zawsze wywołuje dyskusję pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami. Jako była wegetarianka z 11 letnim stażem mogłabym podjąć się rozłożenia na czynniki pierwsze argumentacji zarówno jednej, jak i drugiej strony. Dziś jednak tego nie zrobię i nie wiem czy kiedykolwiek przyjdzie taki moment, bo nie uważam że takie podejście ma jakikolwiek sens. Jestem w stanie podjąć kontrargumenty zarówno zwolenników mięsa jak i roślinożerców. Tylko czy o czymś to świadczy? 

W mojej opini dieta wegetariańska może być sposobem odżywiania na całe życie. Wymaga co prawda większej uwagi i wiedzy od stosującego, jednak jest to realny plan. Nie dla każdego, bo zdecydowanie nie wszystkie organizmy będą w stanie optymalnie funkcjonować na takich dietach.
Gdy mowa o dietach stricte wegańskich mam mieszane odczucia. Głęboko wierzę w sens terapeutyczny takich diet, co czasem budzi zdziwienie, bo mimo że jestem za odżywianiem w stylu paleo, to w niektórych schorzeniach zdrowotnych zalecam drastyczne ograniczenie mięsa i tłuszczu na rzecz warzyw i owoców. Jeśli popatrzycie na jedzenie w taki sposób jak ja je widzę to zrozumiecie dlaczego. Produkty roślinne są w moim odczuciu są oczyszczające, a produkty pochodzenia zwierzęcego budujące. Gdy dana osoba ma dolegliwości, które angażują np. system odpornościowy lub powstają dysfunkcje na poziomie komórki, to dieta terapeutyczna pozbawiona produktów zwierzęcych bywa niezwykle skuteczna. Oczywiście niektórzy naturopaci wierzą, że każde schorzenie jest wynikiem nadmiaru toksyn czy osłabionej energii, i w ich podejściu takie diety mogą być stosowane bez żadnych ograniczeń.

Mięso wymaga od organizmu odpowiedniej zdolności trawiennej, dodatkowo zawsze problematycznym aspektem jest jego jakość. I nawet gdy wiemy, że dane zwierzę nie było faszerowane antybiotykami czy hormonami, to wciąż nie mamy 100% pewności, że było zdrowe. A ciężko być zdrowym jedząc chore zwierzę. Stąd ilość mięsa w diecie terapeutycznej zostaje zminimalizowana lub w ogóle konsumpcja mięsa nie jest dozwolona. W zamian pojawiają się w małej ilości ryby i jajka.
Osobiście jestem za wprowadzeniem diety wgetariańskiej jako terpaii przy większości infekcji, zakażeniach bakteryjnych i wirusowych czy noowtworach (nie wszystkich, niektóre świetnie reagują na ketozę). Wyjątkiem i przeciwwskazaniem mogą być też niektóre problemy trawienne jak przerost bakteryjny w jelitach. To zawsze bardzo indywidualna kwestia. Pomijąc przyczyny wprowadzenia takiej diety i nie oceniając czy jest to terpia, przekonania czy ciekawośc należy mieć świadomość jakie potencjalne problemy zdrowotne wiążą się z eliminacją zwierzęcych produktów. I celem tego posta nie jest wystraszenie nikogo czy też udowodnienie, że diety bezmięsne są szkodliwe, tylko wskazanie punktów, na które nalezy zwrócić uwagę, aby być zdrowym roślinożercą 🙂
1. Niewystarczająca ilość cholesterolu
Cholesterol jest neizbędny dla prawidłowego trawienia, funckji mózgu czy też produkcji hormonów steroidowych, których jest prekursorem. Istnieją ciekawe dowody, że cholesterol można traktować jakio niezbędny składnik odżywczy. Brak dietetycznego cholesterolu może być sporym problemem dla osób, których organizmu nie produkują go samodzielnie. Cholesterol poniżej 160 jest sygnałem ostrzegawczym.
2. Zbyt niska podaż witaminy B6
Witamina B6 pełni funkcję wspomagającą dla przekażników nerwowych, stąd tak często jest polecana w przypadku stresu. Ponadto jest niezbędna do syntezy DHA z roślinnych źródeł, przy czym warto zauważyć, że nawet w idealnych warunkach to przekształcenie z ALA jest nieefektywne. Bez witaminy B6 jest to niemożliwe. Suplementacja Omega3 lub DHA w mojej opini powinna być rozważana niezależnie od diety, a już na pewno powinna mieć miejsce przy diecie wegańskiej.
Witamina B6 występuje w 3 formach, z czego produkty zwierzęce zawierają mieszankę dwóch, a roślinne źródła są bogate tylko w jedną formę. Wszystkie procesy organizmu wymagają tylko formy zwierzęcej, więc znów roślinna B6 jest nieużyteczna w swojej postaci, ale może zostać przekształcona do tych dwóch pozostałych form w wątrobie przy pomocy witaminy B2. Niestety zarówno B2 jak i B6 występują w roślinnych źródłach w dużo mniejszej ilości niż  w zwierzęcych, a często roślinna B6 jest przyłączona do cząsteczki cukru, co sprawia problem z absorpcją, zmniejszając ją nawet o połowę. Ponadto gotowanie niszczy witaminę B6, co w przypadku roślinnych źródeł tylko pogarsza ewentualny problem niedoborów. Jedynym rozsądnym pomysłem oprócz suplementacji jest spożywanie drożdży piekarskich lub surowych bananów, które mają najwyższą ilość B6 niezwiązanej z cukrem.
3. Witaminy A,D,K2 oraz cynk
Kluczowe witaminy dla zdrowych kości oraz zdrowia psychicznego. Niestety betakaroten oraz K1 wymagają konwersji, która zależy od innych składników odżywczych jak np. cynk. Niedobory cynku są powszechne wśród diet bezmięsnych, co wpływa na: upośledzoną produkcję enzymów i hormonów, zmniejszoną odporność, gorszą tolerancję glukozy, gorsze trawienie oraz problemy ze skórą. Co prawda zboża, rośliny strączkowe, warzywa i owoce są bogate w cynk, ale wciąż ta ilość jest nieporównywalnie mniejsza niż zwierzęce źródła i niestety obecność kwasy fitynowego, szczawianów, polifenoli i błonnika skutecznie blokuje wchłanianie cynku.
K2 pozwala na aktywację protein, które są odpowiedzialne za to aby wapń nie dostawał się do miękkich tkanek, tylko trafiał do kości. K2 oprócz źródeł zwierzęcych może być pozyskiwana poprzez spożywanie fermentowanych produktów lub w formie suplementu.

Najlepszym roślinnym źródłem witaminy A jest czerwony olej palmowy, którego mieszane karoteny są łatwiej konwertowane do witaminy A, a dzięki obecności witaminy E i małej ilości nienasyconego kwasu linolowego zmniejsza się ryzyko negatywnego wpływu tych karotenów. Przy diecie wegetariańskiej dużo lepszym pomysłem jest włączenie np. tranu lub oleju rybiego.

Witamina D u ludzi i zwierząt jest syntezowana w postaci D3. Roślinen źródła zawierją witaminę D2, któa wydaje się być 5 do 10 razy mniej efektywna, gdy mowa o długoterminowym wpływie na jej poziom w ludzkim organizmie.
4. Niezbędne kwasy tłuszczowe
Problemem jest nie tylko zaburzona konwersja roślinnego źródła Omega3 (ALA) do postaci EPA/DHA, która w zależności od organizmu może być zupełnie nieefektywna, ale również ilość powstałego EPA/DHA, która jest niewystarczająca. Osoba nie jedząca żadnych produktów pochodzenia roślinnego, aby dostarczyć odpowiedniej ilości Omega3, musiałaby zjeść np. tyle oleju lnianego, że fizycznie nie jest to realne. Ponadto wegetarianie i weganie mają często duże spożycie Omega6, co powoduje zachwianie równowagi pomiędzy tymi nienasyconymi kwasami tłuszczowymi, co zwiększa ryzyko stresu oksydacyjnego oraz procesów zapalnych. Oczywiście nie wszystkie Omega6 mają działanie pro zapalne, ale wciąż zachwianie równowagi O3 do O6 oraz całościowa duża podaż Omega6 są bardzo problematycznymi kwestiami. Badania dowodzą, że nadmiar nienasyconych kwasów tłuszczowych zwiększa ryzyko wystąpienia chorób serca.

5. Aminokwasy
Mowa tutaj o karnitynie, taurynie, kreatynie oraz karnozynie. Karnityna pomaga w spalaniu kwasów tłuszczowych w celach energetycznych. Do syntezy karnityny niezbędne są witaminy z grupy B, a dokładniej B12 i B6, których brak w odpowiedniej ilości w diecie bezmięsnej. Tauryna jest potrzebna do prawidłowych funkcji żółci, co wpływa na zwiększoną absorpcję witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Ponadto jest to aminokwas mający kluczową rolę w rozwoju, zwłaszcza dla mózgu na etapie niemowlęcym. Kreatyna co prawda nie jest większości ludzi potrzebna w dużej ilości, i nawet bezmięsna dieta jest w stanie zaspokoić te potrzeby, ale będzie miała znaczenie gdy wegetarianin lub weganin ma aktywny styl życia lub jest sportowcem. Karnozyna jest kluczowym aminokwasem gdy chcemy uniknąć glikacji białek, i co za tym idzie zmniejszyć produkcje AGEs, które według naukowców przyspieszają procesy starzenia. Badania dowodzą, że osoby na dietach bezmięsnych mają wyższy poziom AGEs niż mięsożercy.
6. Niedobory witaminy B12
O niedoborach witaminy B12 pisałam już kiedyś. To w moim odczuciu najbardziej powszechny i akceptowany przez bezmięsny świat składnik odżywczy, który jest chętnie przyjmowany w postaci suplementu. Warto podkreślić, że nie tylko weganie i wegetarianie mają problem z niedoborami B12.
Martwią mnie jeszcze dwie kwestie wynikające z moich własnych doświadczeń. 
Pierwsza to przeładowanie menu dużą ilością owoców. Co się z tym wiąże to wszelkie aspekty namiaru fruktozy, od wpływa na wile kwestii, od hormonów aż po obciążenie wątroby. Jeśli mowa o fruktozie to zdecydowanie ilość jest tu determinująca, chociaż niektórzy badacze są przeciw fruktozie niezależnie od źródła czy ilości. Dr. Lustig po swoim słynnym wideo na temat cukru, wziął się za fruktozę 🙂 Warto zobaczyć tą prezentacją, osobiście często obserwuję u wielu osób problem z leptyną i insuliną przy dużym spożyciu owoców.

Druga kwestia dotyczy nadmiaru spożywanych warzyw krżyżowych i ich negatywnego wpływu na tarczycę. Brokuły, brukselka, kalafior, sałata, kalarepa, rzepa itd. mają destrukcyjny wpływ na produkcję hormonów tarczycy i powinny być unikane przez wszystkie osoby zmagające się z niedoczynnością.

Trzeba podkreślić, że większość niedoborów nie powstaje z dnia na dzień. Są to procesy wieloletnie, i najczęściej dotyczą tylko osób na ścisłych bezmięsnych dietach. Jedzenie słodyczy, innych bezmięsnych przekąsek czy jakichkolwiek produktów z dodatkiem zwierzęcych produktów nie jest dla mnie stricte dietą wegetariańską. Niemniej jednak, gdy nie jemy mięsą lub produktów pochodzenia zwierzęcego warto zwrócić uwagę na potencjalne problemy związane z taką dietą, jak:
  • brak witalności (nie mylić z energią)
  • wolny metabolizm
  • niska temperatura ciała i wieczne uczucie zimna
  • kiepskie trawienie (wzdęcia, zaparcia, gazy, biegunki)
  • zachcianki na słodkie
  • tycie/chudnięcie
  • brak menstruacji lub nieregularne cykle
  • spadek libido
  • niedostateczna produkcja mleka przez matki karmiące
  • problemy z cerą, włosami, paznokciami
  • bóle stawów
  • niepłodność
  • ubytki, utrata zębów
  • spadki poziomu glukozy we krwi
Ten post nie ma na celu dyskusji czy dieta bezmięsna jest lepsza lub gorsza od paleo czy jakiejkolwiek innej diety. Jestem przekonana, że zbyt wiele jest w sieci osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę  z wegetarianizmem czy weganizmem i ich odczucia będą nieobiektywne. Moje takie były. Przez około 9 lat byłam przekonana o wyższości diet bezmięsnych, i być może gdyby moja wiedza wtedy była większa, i dieta bardziej przemyślana do dziś tak by zostało. 
Moim osobistym zdaniem dużo istotniejsza jest jakość jedzenia dla zachowania ogólnego zdrowia niż fakt czy jemy mięso. Wystarczy popatrzyć na alternatywne terapie nowotworowe, gdzie możemy spotkać diety typowo wegańskie, ketogeniczne czy uwzględniające np. nabiał. Ludzie jedząc w taki sposób nie tylko uzyskują remisję choroby, ale są w stanie zachować zdrowie do końca życia. I dobywa się to poprzez zupełnie skrajne sposobach odżywiania, które łączy właśnie jakość produktów i troska o trawienie, wątrobę, prawidłowy detoks, relaks itd. Nie ma tutaj wspólnych proporcji makroodżwyczych, często nawet mikroskładniki mają rożne wartości, co powinno dać do myślenia nam wszystkim.

Szkolenie
nadwrażliwości pokarmowe

Od nadwrażliwości pokarmowych do autoimmunologii

dieta
eliminacyjna

Samodzielne rozwiązywanie problemów pokarmowych.

pobierz
przewodnik

Paleo w pigułce.

Zapisz się na
konsultacje

Najczęściej czytane

Hashimoto (autoimmunologiczna niedoczynność tarczycy)

Niedoczynność to poważny problem w ostatnich latach. Coraz więcej osób choruje i coraz częściej pacjent słyszy, że jego choroba to Hashimoto. Przeważnie... Zobacz więcej


Euthyrox, Eltroxin – czego nie wiesz o syntetycznym T4?

Nie ma dnia abym nie dostała wiadomości na temat chorób tarczycy. Niedoczynność jest tak często diagnozowana w ostatnich latach, że zaczyna to... Zobacz więcej


Reaktywna hipoglikemia i insulinooporność

Problemy z poziomem glukozy we krwi są bardzo powszechne, ponieważ wile różnych czynników wpływ na stabilność glukozy we krwi. Stres, nieodpowiednia dieta,... Zobacz więcej


SIBO czyli najczęstszy powód Zespołu Jelita Drażliwego

Zespół jelita drażliwego to jedna z najczęstszych diagnoz na świecie. Nazywam ją workiem, do którego można wrzucić dosłownie wszystko, co daje objawy... Zobacz więcej


Gdy metylacja zawodzi – mutacja genu MTHFR

MTHFR – zapamiętajcie ten akronim, za kilka lat będzie o nim głośno. Dzisiejszy post, w moim odczuciu, jest jednym z ważniejszych. Przynajmniej... Zobacz więcej


Archiwum wpisów

Archives

Godziny otwarcia gabinetu:

PN-PT 10:00-18:00

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.