Temat nigdy nie był mi szczególnie bliski, mimo że teoretycznie powinien. Jakiś czas temu miałam wykonywaną gastroskopię i podobno był refluks 🙂 Nigdy w życiu nie odczuwałam żadnych objawów i do dziś nie wiem jak to jest z moim refluksem. Jakiś czas z temu z kolei natknęłam się na kilka ciekawych materiałów dotyczących tego zagadnienia, i były dla mnie tak zaskakujące, że postanowiłam zagłębić się bardziej. Przyznam, że temat jest bardzo obszerny i będę przedstawiać wiele informacji bardzo krótko i konkretnie, ale gdyby ktoś chciał mogę dany wątek rozwinąć.
Przede wszystkim zgaga i refluks są częstymi i bardzo powszechnymi dolegliwościami. Nie zdawałam sobie sprawy że leki stosowane w chorobie refluksowej są znaczącą częścią zysku i produkcji przemysłu farmaceutycznego.
Co wiemy o zgadze? Przeważnie każdy z nas powie to samo, czyli że przyczyną jest za dużo kwasu żołądkowego. Nie jest to prawda. Chociażby warto wziąć pod uwagę, że produkcja kwasu w żołądku z wiekiem spada, a przypadki zgagi i refluksu z wiekiem rosną. Potwierdzają to liczne
badania.
Prawdą jest jednak, że objawy zgagi i refluksu są spowodowane kwasem żołądkowym, który cofa się do przełyku. Należy w tym miejscu odróżnić jednak przyczyny od objawów. Każda ilość kwasu będzie powodować takie problemy, ponieważ wyściółka przełyku, w przeciwieństwie do wyściółki żołądka, nie zabezpiecza go przed drażniącym działaniem kwasu. Nie trzeba więc mieć nadmiaru kwasu solnego aby mieć zgagę. Klasyczne metody leczenia polegające na blokowaniu wydzielania kwasu żołądkowego oczywiście są skuteczne, ponieważ likwidują symptomy, więc brak kwasu = brak zgagi. Nie wpływają jednak w żaden sposób na przyczyny problemu, dlatego choroba dalej istnieje i pacjenci nie mogą odstawić leków. Teoretycznie każde leczenie (niezależnie od choroby) powinno polegać na zajęciu się przyczyną, w taki sposób, że po jego zakończeniu objawy nie wracają.
W literaturze nie ma doniesień, że refluks czy zgaga są chorobami wywołanymi nadmiernym wydzielaniem kwasu żołądkowego. Jest za to teoria mówiąca, że refluks jest wywołany złą pracą zwieracza, który oddziela dolny odcinek przełyku od żołądka. Normalnie zwieracz otwiera się gdy przełykamy jedzenie i nie ma znaczenia ile kwasu żołądkowego mamy w żołądku. Problem zaczyna się gdy zwieracz nie pracuje poprawnie. Dlatego zajęcie się kwestią redukcji wydzielania kwasu w żołądku nie jest odpowiednim podejściem. Co powoduje że zwieracz nie pracuje poprawnie? Według wielu źródeł jest to spowodowane wzrostem ciśnienia wewnątrz jamy brzusznej, które wypycha treść żołądkową (w tym też kwas) aż do przełyku.
Powszechnie uważa się, że przyczyną jest przejedzenie, otyłość, leżenie po posiłku, ostre jedzenie itd. I mimo, że te czynniki odgrywają sporą rolę w procesie, to doszukałam się teorii, że prawdziwą przyczyną jest paradoksalnie
za niskie wydzielanie kwasu żołądkowego powiązane z dwoma pierwotnymi powodami wzrostu tego ciśnienia:
1) przerostem bakterii
2) złym trawieniem węglowodanów
Schemat wygląda tak: niski kwas żołądkowy -> przerost bakterii/złe trawienie węglowodanów -> wzrost ciśnienia w jamie brzusznej -> zgaga/refluks
ad1. głównym zadaniem kwasu żołądkowego jest blokowanie przerostu bakterii, dlatego ph żołądka wynosi 3 lub mniej i większość bakterii nie jest w stanie przeżyć dłużej niż kilkanaście minut. Gdy kwasu jest za mało i ph rośnie powyżej 5, bakterię zaczynają się rozrastać.
ad2. kwas żołądkowy wspomaga trawienie i absorpcję węglowodanów poprzez stymulacje wydzielania enzymów trzustkowych do jelita cienkiego, i jeśli ph żołądka jest za wysokie z powodu niskiego wydzielania kwasu, to enzymy nie zostaną odpowiednio wydzielone, a co za tym idzie węglowodany nie zostaną odpowiednio strawione.
Fermentacja takich nieprawidłowo strawionych węglowodanów wywołuje produkcję gazu, który nasila ciśnienie i stąd już łatwa droga do refluksu. Gdyby kwasu było wystarczająco to węglowodany zostałyby rozłożone prawidłowo do postaci glukozy i następnie zostałyby wchłonięte w jelicie, nim jakiekolwiek mikroby doprowadziłyby do ich fermentacji. Nie tylko za mała ilość kwasu żołądkowego wpływa na proces fermentacji, ale również nadmierna konsumpcja węglowodanów. Dodatkowo wodór powstały podczas procesu fermentacji jest pożywką dla patogenicznych bakterii, a im więcej niestrawionych węglowodanów tym więcej tego gazu i więcej bakterii. Słowem błędne koło.
Najbardziej powszechnymi objawami za niskiego wydzielania kwasu w żołądku są:
- zgaga
- odbijanie
- niestrawność
- uczucie pełności nawet po małej ilości jedzenia
- dyskomfort w żołądku
- gazy, wzdęcia
- zaparcia, biegunki
- niestrawiony pokarm w stolcu
Biorąc pod uwagę powyższe skuteczną metodą na zgagę i refluks wydaje się redukcja bakterii oraz ilości spożywanych węglowodanów do średniego poziomu (dieta niskoweglowodanowa nie jest polecana). Ponadto warto zająć się kwestią nieprawidłowego trawienia, która jest rezultatem zbyt niskiej produkcji kwasu.
Dodam jeszcze, że istnieją również dowody na korelację między refluksem oraz zespołem jelita drażliwego.
Warto też dodać, że tak często stosowane inhibitory pompy protonowej, które blokują wydzielanie kwasu solnego mają szereg skutków ubocznych od doprowadzania do niedoborów minerałów, aż po zwiększenie ryzyka choroby nowotworowej.
Nie wiem sama, co myśleć o tym wszystkim, wydaje się dość logiczne i sensowne. Ponadto wiele protokołów uwzględniających naturalne sposoby leczenia zgagi i refluksu, w tym stosowanie środków zwiększających wydzielanie kwasu, przynosi spektakularne rezultaty. Jeśli ktoś byłby zainteresowany tymi metodami mogę podesłać źródła 🙂