W poprzedniej części pisałam o
SIBO jako ukrytej przyczynie Zespołu Jelita Drażliwego. Niezależnie jednak od tego czy w naszych jelitach nastąpił przerost bakterii czy nie, pewne produkty wciąż mogą być problematyczne.
NabiałPierwszym z nich jest
nabiał, a raczej zawarta w nim laktoza. Jest to dwucukier, który powinien zostać rozbity za pomocą enzymu – laktazy. Niestety bakterie wciąż mogą się żywić pojedynczymi cukrami i powodować objawy chorobowe. A jeśli mamy nietolerancję laktozy i nasz organizm nie jest w stanie wytworzyć w prawidłowy sposób lub wystarczającej ilości laktazy, to cukier pozostaje niestrawiony i stanowi idealną pożywkę dla bakterii. W efekcie powstają gazy, bóle, biegunki. Wystarczą cztery dni ostawienia nabiału, aby odczuć różnicę. Jeśli po przerwie i konsumpcji laktozy czujemy się źle to wystarczający dowód, że nabiał nie powinien być częśćą naszej diety. Ewentualnie można zastanowić się nad jogurtem greckim, który prawie nie ma laktozy, kefirem lub serami długo dojrzewającymi (gouda, cheddar, brie). Serki wiejskie, komercyjne jogurty, mleko – zawierają sporo laktozy. Podobnie śmietana. Masło z powodu małej zawartości laktozy jest generalnie dobrze tolerowane, chociaż co bardziej wrażliwe osoby nie mogą go spożywać. W takim przypadku dobrym wyjściem jest kupienie ghee czyli masła oczyszczonego.
Tłuszcz
Tłuszcz również może mieć wpływ na jelita, ponieważ wpływa na ich ruch, stymulując wypróżnianie. Dlatego w przypadku zaparć można spróbować zwiększyć konsumpcję tłuszczu, a w przypadku biegunki zmniejszyć. Częstym problemem jest też kokos. Polecam wszelkie produkty kokosowe jako źródło wartościowego tłuszczu, jednak wiele osób nie jest w stanie dobrze tolerować miąższu kokosa (wiórki, chipsy) ani mleka kokosowego. Jest to głównie związane z dużą zawartością błonnika oraz fruktanów. Na szczęście olej kokosowy jest raczej nieproblematyczny.
Warzywa Co dla niektórych może wydawać się zaskakujące, warzywa są jednymi z bardziej problematycznych rzeczy jaką jemy. Przede wszystkim warzywa zawierają dużo nierozpuszczalnego
błonnika, który drażni jelita. W przypadku gdy śluzówka jest uszkodzona, na skutek np. działania glutenu, leków, stresu, taki błonnik działa jak szczotka szorująca otwartą ranę. Warto zanotować, że w przypadku wszelkich kwestii trawiennych błonnik nie jest pozytywny. Rozpuszczalny karmi bakterie, nierozpuszczalny jak wspomniałam wyżej drażni.
Warto w przypadku problemów z ZJD obierać warzywa, pozbawiać ich nasion oraz gotować. Gotowanie pozwala na rozbicie celulozy. Surowe warzywa nie są dobrą opcją gdy nasz system trawienny nie działa prawidłowo. Problematyczne mogą być niemal każde warzywa, jednak przeważnie człowiek nie toleruje jakiejś grupy. Najbardziej kłopotliwe są kapustne czyli: brokuły, kalafior, brukselka, kapusta. Warto zastosować dietę
FODMAPS przez jakiś czas, a następnie po kolei włączać warzywa z poszczególnych grup.
Warzywa strączkowe
Fasola, bób, ciecierzyca..mają sporo skrobi, która podczas trawienie zostaje rozbita do poziomu maltozy i izomaltozy. To również problematyczne dwucukry, które w przypadku osób z SIBO będą powodować gazy, wzdęcia, zaparcia i biegunki. Ponadto np. fasola jest prebiotykiem (dokładniej nierozpuszczalny błonnik w niej zawarty), czyli jedzeniem dla bakterii. I ten prebiotyk może dostać się do większej części jelita, stąd nawet u osób zdrowych bez oznak SIBO, pojawiają się wzdęcia i gazy. Rozwiązaniem jest namaczanie fasoli przed spożyciem (np. na noc).
Warzywa psiankowate
Jest również grupa warzyw, która ma wpływ na choroby autoimmunologiczne. Zawierają substancje mogące wpływać na szczelność jelit, a dokładniej prowadzące do uszkodzenia śluzówki. Te warzywa to pomidory, papryka, bakłażan, ziemniak.
Owoce
Problematyczne mogą być też owoce. Również są bogate w błonnik oraz mają sporą zawartość fruktozy. Pisałam już o złym
wchłanianiu fruktozy
wcześniej. Dodatków owoce często zawierają cukrole, które ze względu na
swoją budowę mogą być nieprawidłowo wchłaniane w jelitach. Zalecenia w
przypadku owoców są analogiczne jak dla warzyw. Obieranie, usuwanie
nasion i ewentualnie lekka obróbka termiczna. Najlepiej tolerowane są
borówki, jagody, banany. Również dieta
FODMAPS
ma tutaj zastosowanie. Jeśli nie tolerujemy jakiegoś rodzaju
węglowodanów to będziemy mieć problemy z cała grupą, która go zawiera.
Orzechy, nasiona, jajka
Z częstych nietolerancji można jeszcze wymienić orzechy, nasiona oraz jajka. Jeśli mowa o jajkach, problem dotyczy głównie białek, które zawierają składniki odżywcze i substancje blokujące proteiny. W efekcie powstaje np. niedobór biotyny. Z kolei orzechy i nasiona są jednymi z bardziej popularnych alergenów.