9 marca, 2013
9 marca, 2013
Zbyt małe wydzielanie kwasu często powoduje również zbyt małe wydzielanie enzymów trawiennych, zwłaszcza w obecności niedoborów witamin i minerałów. Kwas żołądkowy wspomaga trawienie i absorpcję węglowodanów poprzez stymulacje wydzielania enzymów trzustkowych do jelita cienkiego, i jeśli ph żołądka jest za wysokie z powodu niskiego wydzielania kwasu, to enzymy nie zostaną odpowiednio wydzielone, a co za tym idzie węglowodany nie zostaną odpowiednio strawione.
Wraz z wiekiem spada wydzielanie kwasu solnego, ale najczęściej przyczynami jego małej produkcji jest dieta uboga w białko zwierzęce, stres lub leki hamujące prawidłowe wydzielanie. Z tych powodów przejście z wegetarianizmu na paleo jest bardzo problematyczne, podobnie jak zmiana diety na bardziej naturalną z powszechnej bogatej w przetworzone produkty, które nie wymagają skomplikowanego trawienia i powodują, że organizm nie musi przeprowadzać pewnych procesów.
Jak poznać, że mamy za mało kwasu solnego?
1) Mięso jest kiepsko trawione
Dotyczy to osób, które nie lubią mięsa, bo czują się po nim ociężale, mają mdłości i bóle brzucha, Powodem jest to, że brak kwasu solnego nie pozwala w odpowiedni sposób rozbić tych zwierzęcych protein.
2) Pojawia się zgaga i refluks
Biorąc pod uwagę stereotypowe opinie wydaje się to mało intuicyjne. To nie kwas solny jest przyczyną zgagi czy refluksu. Fermentacja nieprawidłowo strawionych węglowodanów wywołuje produkcję gazu, który nasila ciśnienie wewnątrz jamy brzusznej. To ciśnienie powoduje otwarcie się zwieracza pokarmowego i wtedy już nawet minimalna ilość treści pokarmowej spowoduje podrażnienie i uczucie palenia/pieczenia.
3) Wzdęcia, odbijania, gazy
Mogą pojawić się bezpośrednio po jedzeniu lub godzinę czy dwie po. Wzdęcia potrafią utrzymywać się godzinami, podobnie jak mdłości czy uczucie ciężkości na żołądku. Gdyby kwasu było wystarczająco to węglowodany zostałyby rozłożone prawidłowo do postaci glukozy i następnie byłyby wchłonięte w jelicie, nim jakiekolwiek mikroby doprowadziłyby do ich fermentacji. Tymczasem jedzenie zamiast wędrować do jelit zostaje w żołądku. Dodatkowo wodór powstały podczas procesu fermentacji jest pożywką dla patogenicznych bakterii, a im więcej niestrawionych węglowodanów tym więcej tego gazu i więcej bakterii. I oczywiście potencjalnie więcej 'odbijania’.
Wzdęcia czy gazy często są wynikiem przerostu flory bakteryjnej jelit, co może być bezpośrednio związane z niskim poziomem kwasu solnego i zaburzonym ph. Ponadto taki wydłużony pasaż jedzenia powoduje, że bakterie mają więcej czasu na reakcje z jedzeniem, co powoduje większe natężenie dolegliwości.
Warto zadbać o prawidłowe wydzielanie kwasu solnego. Na co dzień wystarczy:
– jeść w spokoju, bez pośpiechu
– dokładnie przeżuwać każdy kęs
– wspomóc trawienie gorzkimi ziołami lub jednym z preparatów i jakich wspomniałam na facebooku
– nie jeść w stresie
Czasami powyższe rady mogą się nie sprawdzić, zwłaszcza gdy mamy dużo stresu, i to nie tylko emocjonalnego ale np. fizycznego, bo ciężko trenujemy. W takich przypadkach jest duża szansa, że poziom kwasu nie będzie odpowiedni bez konkretnej stymulacji. Podobnie jak braliśmy leki na zgagę (inhibitory pompy protonowej) czy jesteśmy po dłuższym okresie unikania mięsa…wtedy warto wspomóc się suplementem z kwasem solny przez 1-3 miesiące, aby naturalna produkcja mogła znów 'zaskoczyć’.