5 października, 2013
5 października, 2013
zdjęcie: blogs.mcgill.ca |
Hormony mają decydujący głos
Oczywiście za wszelkie zmiany w kompozycji naszego ciała odpowiedzialna jest reakcja hormonalna na skutek akcji jakie podejmujemy i naszego ogólnego stanu zdrowia. Jest wiele czynników zaburzających prawidłowe wydzielanie hormonów, od diety przez środowisko, aż po styl życia. Tak naprawdę wiele codziennych różnych stresorów ma wpływ na nasze życie, i rzadko zdajemy sobie z tego sprawę. A stres to główny winowajca nieprawidłowej pracy systemu hormonalnego. Co jest źródłem stresu? Złość, zamartwianie się, niepokój, poczucie winy, depresja, wysiłek fizyczny, brak snu, hałas, siedzenie do późna w nocy, operacja, stan zapalny, ból, kontuzja, nieudany związek, uraz, problemy z dziećmi, kłótnie, problemy finansowe, obszerne rany, wysoka temperatura, metale ciężkie, pole elektromagnetyczne, naświetlanie, niedobory składników odżywczych, kiepskie trawienie, choroba, niski poziom cukru we krwi, alergie i nietolerancje, toksyny…i wiele wiele innych.
Jak działa oś HPA?
Podwzgórze wydziela kortykoliberynę (CRH) podczas reakcji stresowej. CRH pobudza wydzielanie w przysadce hormonu adrenokortykotropowego (ACTH). Wreszcie ACTH wędruje do nerek i stymuluje nadnercza to produkcji glikokortykosteroidami.
Glikokortykosteroidy produkowane w nadnerczach i są niezwykle istotne dla poprawnego funkcjonowania naszego organizmu, ponieważ wpływają przede wszystkim na tempo metabolizmu, stan zapalny i system odpornościowy. Najbardziej znanym hormonem glikokortyosteroidowym jest oczywiście kortyzol. Jest to fizyczna odpowiedź organizmu na stres, która ma przygotować organizm do pokonania stresu poprzez stymulację noradrenaliny i aktywację reakcji „walcz lub uciekaj”. W momencie takiej aktywacji jednocześnie podwzgórze dostaje sygnał aby zaprzestać produkcji CRH, a przysadka aby zaprzestać produkcji ACTH. To tzw. sprzężenie zwrotne u zdrowych osób powoduje, że kortyzol zmniejsza aktywność noradrenaliny i stopniowo zmniejsza reakcję stresową. Gdy jednak kortyzol i noradrenalina są non stop wydzielane na skutek chronicznego stresu, oś HPA w końcu przestaje być wrażliwa na informacje zwrotne dające jej sygnał do 'uspokojenia’, co w konsekwencji wywołuje chroniczny stres i całkowitą dysregulację podwzgórza, przysadki i nadnerczy. U kobiet jednym z bezsprzecznych sygnałów o zaburzeniu w wydzielaniu hormonów jest zmiana w cyklu menstruacyjnym.
Jak przebiega cykl menstruacyjny?
Cykl hormonalny ma swój początek w mózgu, a dokładniej w podwzgórzu mózgu, która otrzymuje sygnały z systemu odpornościowego, nerwowego, hormonów i na tej podstawie wytwarza hormon GnRH. Następnie GNRh wędruje do sąsiada podwzgórza czyli przysadki mózgowej. Przysadka mózgowa wytwarza dwa rodzaje hormonów związanych z cyklem:
Gdy mowa o diecie to niestety jest o czym myśleć, ponieważ jest ona najczęstszą przyczyną zaburzeń hormonalnych. Uboga w kalorie powoduje, że nasz organizm będzie w stanie zagrożenia i poczuje się jak podczas walki o przetrwanie. W takiej chwili sprawnie funkcjonujący układ hormonalny jest zbędny, a dużo ważniejsza jest czujność, refleks i oszczędzanie energii. Wzrośnie więc poziom hormonów stresu, zmniejszy się tempo metabolizmu, przez co żadna restrykcja kaloryczna nie przyniesie redukcji tkanki tłuszczowej. Oczywiście nie jest to natychmiastowy rezultat niskiej podaży energii, wiele miesięcy minie nim odczujemy negatywne skutki nieprawidłowego odchudzania się, i często nawet nie zauważymy pierszych symptomów jak np. nietolerancja na zimno, zmęczenie, chroniczne infekcje czy problemy z włosami.
Innym powszechnym błędem jest zbyt mała podaż cholesterolu, który jest niezwykle ważnym budulcem hormonów steroidowych. Jeśli nasze ciało nie wytworzy cholesterolu w odpowiedniej ilości, to cały układ hormonalny cierpi. Destrukcyjne jest też mocne ograniczenie ilości spożywanych węglowodanów, zwłaszcza gdy osoba jest aktywna w ciągu dnia lub ma problemy z tarczycą. Alergie i nietolerancje pokarmowe również będą negatywnie wpływały zarówno na stan zapalny organizmu jak i reakcję stresową ze strony nadnerczy.
Cukier i dieta bogata w przetworzone węglowodany będą powodować skoki poziomu glukozy we krwi, a co za tym idzie problemy z insulina i kortyzolem. Spożywanie dużej ilości kwasów tłuszczowych Omega6 i unikanie zwierzęcych nasyconych tłuszczy, jak się niedawno okazało, sprzyja akumulacji tkanki tłuszczowej. Nie jest to zaskakujące biorąc pro zapalny wpływ Omega6 na organizm człowieka. Niedobory witaminy D i witamin z grupy B są powszechne przy zaburzeniach hormonalnych.
Innym ważnym czynnikiem dla równowagi hormonalnej jest sen. Jego brak lub kiepska jakość spowodują zwiększenie ryczka insulinooporności i zwiększone wydzielanie kortyzolu. To podczas snu ma miejsce największa aktywność hormonalna, i dzieje się to głównie w pierwszych godzinach snu (przed północą).
Kobiety szczególnie powinny też zwrócić uwagę na prawidłowe funkcjonowanie wątroby, która jest odpowiedzialna za prawidłowy detoks hormonów. Jeśli wątroba czy jelita nie pracują poprawnie, i mamy np. zaparcia to pozostajemy ze zwiększoną ilością hormonów w ciele, które normalnie powinny być wydalone po każdym cyklu menstruacyjnym.
Sytuacją podczas której zawsze pojawia się rozregulowanie systemu hormonalnego jest oczywiście ciąża i okres po porodzie. Najczęściej pojawia się problem z wysokim kortyzolem, ale czasami zdarza się pociążowe zapalenie tarczycy, które przechodzi bezboleśnie i mija samo po jakimś czasie.
Paradoksalnie stosowanie pigułek antykoncepcyjnych powoduje spore zaburzenie równowagi hormonalnej poprzez zmniejszenie ilości testosteronu (stąd niskie libido) oraz zaburzenie równowagi estrogen-progesteron (stąd wahania nastroju, tycie czy też zatrzymywanie wody).
Zupełnie osobnym tematem jest trening i zaburzenia hormonalne, które charakteryzują się niedostateczną podażą energii, utratą gęstości kości i brakiem okresu (co w przypadku przyjmowania antykoncepcji hormonalnej jest nie do wychwycenia). Takie kobiety cierpią ponadto na spadek libido, zmniejszoną konwersję T4 w T3, hipoglikemię, niski poziom insuliny albo bardzo wysoki, brak regeneracji i niski poziom apetytu. Poza tym często pojawi się niepokonana potrzeba i chęć ćwiczeń i skłonności pro anorektyczne. W takich przypadkach tylko kompleksowa strategia pozwoli wrócić do zdrowia, a im szybciej to nastąpi tym większe szanse na zatrzymanie błędnego koła zaburzeń hormonalnych, które w momencie chęci stworzenia rodziny lub podczas menopauzy będą miały ogromne znaczenie. Podstawą jest zwieszenie ilości spożywanego jedzenia (w kontekście energetycznym oczywiście). W tym zwrócenie uwagi na ilość węglowodanów w diecie. Dobrą strategią jest dodanie dodatkowych 100g po każdym treningu. Dla diety 2000 kcal 190g węglowodanów przy treningu wytrzymałościowym to rozsądna liczba, i jakieś 240g przy treningu siłowym. Następnym krokiem jest zmiana planu treningowego, która zależy od aktualnych objawów i może się wahać od całkowitego zaprzestania do różnych wariancji treningów, ale przeważnie konieczna jest redukcja zarówno intensywności, jak i ilości ćwiczeń. Przyjmuje się, że ponad 200 minut tygodniowo jest wysoką ilością treningu. Podczas leczenia nacisk jest położony na niską intensywność ćwiczeń i jak najmniejszą aktywację współczulnego systemu nerwowego. Wszelkie HIITy, tabaty, sprinty czy interwały o wysokiej intensywności odpadają. Podobnie jak chroniczne cardio. Myślę, że temat syndromu atletki i regeneracji po chronicznym przetrenowaniu zasługuje na osobnego posta.
Jak poznać, że mamy problemy hormonalne?
Praktycznie gdy coś nam chronicznie dolega możemy mieć pewność, że jakieś hormony będą zaangażowane. Nasz organizm to cała symfonia układów i organów, które komunizują się ze ze sobą za pomocą hormonów. Cała sygnalizacja jest dość skomplikowanym i złożonym zagadnieniem, dlatego mając jakąś nierównowagę w jednym hormonie czy układzie można spodziewać się rozregulowania również innych systemów.Przeważnie działa to jak efekt domino, a przynajmniej pewne powiązania są powszechne jak rozregulowanie jednocześnie hormonów tarczycy i nadnerczy, insuliny i nadnerczy czy też tarczycy i hormonów płciowych. Najczęściej obserwuje się deregulację w wydzielaniu kortyzolu, leptyny, estrogenu, insuliny oraz hormonów tarczycy. U mężczyzn jest to głównie testosteron, kortyzol i hormony tarczycy.
Co najczęściej można zaobserwować podczas chronicznego stresu?
1) komórki są pozbawiane aminokwasów
Aminokwasy są jak cegiełki, które mają głównie funkcję budującą oraz wpływają na enzymy katalizujące różne procesy biochemiczne, są niezbędne nie tylko dla prawidłowej regeneracji organizmu, budowy tkanek ale również wpływają na pracę mózgu czy innych organów. Gdy równowaga kortyzol-DHEA jest zaburzona następuje zmniejszenie syntezy protein oraz ich rozbicie, co jest po prostu redukcją masy mięśniowej. Niestety nie tylko mięśnie są poszkodowane, bo również z serca, kości czy wyściółki przewodu pokarmowego pobierane są proteiny. I takie aminokwasy uwolnione z procesu katabolicznego tych białek są utleniane, aby w efekcie końcowym uzyskać glukozę. To jest podobny proces do tego jaki ma miejsce gdy się starzejemy.
2) zmieniają się włókna mięśni
Te wrażliwe na insulinę włókna typu I są zastępowane opornymi na glukozę włóknami II typu, co zmniejsza wytrzymałość tkanki mięśniowej.
3) pojawia się tkanka tłuszczowa
Głownie dlatego, że nadmiar kortyzolu wpływa na produkcję energii poprzez zmniejszanie wykorzystywania glukozy jako paliwa. Czyli więcej glukozy jest w krwiobiegu, więcej insuliny zostaje wydzielone i następuje zablokowanie uwalniania kwasów tłuszczowych z komórek. Powoduje to odkładanie się tkanki tłuszczowej, zwłaszcza w okolicy brzucha.
4) budowa mięśni jest dużo bardziej wymagająca
Biorąc pod uwagę stan katabolizmu jest często nawet niemożliwa. Ale są osoby, którym udaje się zyskać masę mięśniowa podczas zaburzonego stosunku kortyzol-DHEA. Niestety najczęściej odbywa się to kosztem całego organizmu, bo zapotrzebowanie na budulec, aby mogło być zaspokojone musi oznaczać pozyskanie protein z organów wewnętrznych. To dlatego kulturyści często mają np. mniejsze o kilkadziesiąt procent wątroby niż standardowo.
4) wpływa na stan skóry
Wysoki kortyzol powoduje przyspieszenie pojawiania się zmarszczek oraz spowalnia procesy regeneracyjne skóry. Często też poprzez wpływ na insulinę powoduje zaostrzenie objawów trądziku.
5) zwiększa się ryzyko osteoporozy
Nieustanne rozbijanie białek powoduje zmniejszenie tkanki kostnej i zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju osteoporozy. Jest to zwłaszcza częste u kobiet w młodym wieku, które na skutek niskoenergetycznej diety i intensywnego wysiłku fizycznego mają kości odpowiednie dla osoby kilkadziesiąt lat starszej.
Co się dzieje gdy mamy zaburzona równowagę estrogenu i progesteronu?
1) wahania nastrojów zwłaszcza w 1 fazie cyklu
2) przy przewadze estrogenów tkanka tłuszczowa akumuluje się w okół bioder dzięki zwiększeniu aktywności receptorów alfa-androgenicznych w tym miejscu (hamują spanie tłuszczu)
3) gdy progesteronu jest za mało, a stresu dużo może pojawić się odkładanie tkanki tłuszczowej w okół talii, mimo wysokiego poziomu estrogenów
4) zwiększa się ryzyko wystąpienia osteoporozy
5) pojawiają się problemy z woreczkiem żółciowym
6) pojawia się endometrioza, PMS, PCO, mięśniaki, nowotwory piersi
1) Wpływ na układ podwzgórze-przyszdka-nadnercza
Badania jasno wskazują, że stres zaburza pracę zarówno podwzgórza jak i przysadki mózgowej, czyli organów które jak pisałam wyżej, bezpośrednio wpływają na pracę tarczycy. Stąd stres w taki pośredni sposób powoduje też zachwianie normalnego funkcjonowania tarczycy.
Co więcej, odpowiedź ze strony pro zapalnych cytokin IL-1 oraz IL-6 i TNF- alfa, które są ściśle związane z odpowiedzią stresową organizmu, również rozregulowuje układ podwzgórze-przysadka-nadnercza.
2) Redukcja w konwersji T4 w T3
Ponad 90% produkowanych przez tarczycę hormonów to T4, który jest nieaktywną formą i wymaga przekształcenia w T3, aby komórki mogły z niego skorzystać. Cytokiny IL-6 i TNF- alfa nie tyko rozregulowują układ podwzgórze-przysadka-nadnercza, ale również wpływają na przekształcanie T4 w T3. U zdrowych osób wzrasta ze wzrostem IL-6 obserwuje się spadek T3, a podanie pro zapalnych cytokin powoduje nie tylko spadek T3 ale również TSH.
3) Utrata wrażliwości receptorów na hormony tarczycy
Każdy hormon aby wykonać poprawnie swoją funkcję musi najpierw aktywować receptor znajdujący się w błonie komórkowej. Wspomniane wyżej cytokiny osłabiają wrażliwość na hormony tarczycowe. Jest to kwestia niezwykle trudna do diagnozy ze względu na brak odpowiednich narzędzi, ale z pewnością można podejrzewać, że osłabienie wrażliwości receptorów jest związane z niższą odpornością i chorobami autoimmunologicznymi. Np. pacjenci z Hashimoto wciąż odczuwają symptomy niedoczynności tarczycy mimo przyjmowania zastępczych hormonów. Można stwierdzić, że stan zapalny wywołany stresem osłabia wrażliwość receptorów i daje objawy podobne do niedoczynności, nawet gdy badania laboratoryjne T3, T4 czy TSH są w normie.
Jak nie leczyć zaburzeń hormonalnych?
Przeważnie konwencjonalne leczenie kompletnie omija przyczyny nierównowagi i skupia się na pozornym 'wyrównywaniu’ liczb z testów laboratoryjnych, przywróceniu okresu za pomocą antykoncepcji lub stymulacji pracy jajników w celu zapłodnienia. Po każdej z tych interwencji problem powraca i to często w nasilonej postaci. Gdy tylko sztuczne hormony są dostawione lub po poczęciu i porodzie, wszelkie dolegliwości potrafią wrócić jak bumerang i stworzyć podłoże to poważnych problemów w przyszłości, jak np. osteoporoza lub nowotwory. Hormonalna terapia zastępcza z koli zawiera nieodpowiednie formy estrogenu i progesteronu. Syntetyczny estrogen, najczęściej w formie tylko estradiolu, jest przeważnie stosowany podczas HTZ. Syntetyczny progestin ma z kolei równoważyć syntetyczny estrogen i zapewnić równowagę, co nie jest możliwe gdy mamy dwa syntetyczne hormony. Zwłaszcza, że często to nie nadmiar estrogenu, a brak progesteronu jest głównym winowajcą.
Jak leczyć zaburzenia hormonalne?
Niestety mamy ogromny problem z diagnostyką w Polsce, zwłaszcza jeśli chodzi o hormony i to mierzone w wiarygodny sposób czyli ze śliny. Jesteśmy w stanie sprawdzić poziom wolnych hormonów tarczycy czy testosteronu z krwi, ale to by było na tyle. Jeśli ktoś ma jednak dostęp polecam wykonać następujące testy: kortyzol x 4, 2 średnie DHEA-S, estradiol, estriol, estron, testosteron (rano), melatonina (wieczór), progesteron (wieczór) oraz TSH, T4,T3, fT4, fT3, rT3, TBG, TG, T-uptake (nie wiem jak jest po polsku), TSI, anty TPO, anty TG. Taki kompleksowy zestaw daje nam konkretny obraz tego co się dzieje w organizmie. Trochę inaczej wygląda badanie kobiet, które przestały przyjmować hormony, ale baza pozostanie taka sama.
W naszych polskich warunkach myślę, że warto ocenić proporcje DHEA i kortyzolu, estrogenu i progesteronu oraz pracę tarczycy.Gdy wiemy już w jakim punkcie jesteśmy można zastosować naturalną terapię w oparciu o wyniki badań, występujące symptomy oraz głębszą diagnostykę ukrytych nierównowag.
Gdy nie mamy dostępu do badań czy odpowiedniego terapeuty jest kilka uniwersalnych rad jak sobie samodzielnie poradzić z zaburzoną gospodarką hormonalną.
1) Dieta
Tak naprawdę powinnam napisać unikanie diet! Wszelkie odchudzanie w tym momencie nie powinno mieć znaczenia. Dieta bogata w warzywa, porządne źródła białka, Omega3, cholesterol i solidniejsze węglowodany to baza. W zależności od problemu podejście może się istotnie różnić, ale większość kobiet jakie ja spotykam, które cierpią na nierównowagę hormonalną je po prostu za mało. Zbyt mała podaż energii będzie skupiała całą uwagę organizmu na przetrwaniu, a nie na poprawnym funkcjonowaniu hormonów, a co za tym idzie płodności. Mała ilość jedzenia to też mniej wartości odżywczych, zwłaszcza że jedzenie zapewniające płodność jest gęste odżywczo i gęste energetycznie. Drugą kwestią jest brak węglowodanów w diecie oraz brak zwierzęcych tłuszczy, przez co cholesterol jest bardzo niski. Bardzo niepokojący jest poziom cholesterolu poniżej 160.
Oczywiście problematyczny produkty jak zboża, strączki czy nabiał, który ma ogromny wpływ na hormony (poprzez działanie insulinogenne i androgenne) powinny zostać wykluczone. Ja dodatkowo zalecam, przynajmniej przez jakiś czas, prawie całkowitą rezygnację z Omega6, nawet ze zdrowej oliwy z oliwek czy orzechów. O nadmiarze cukru czy przetworzonych produktach chyba nie muszę chyba wspominać 🙂
2) Detoks
Zdrowa dieta jest detoksem samym w sobie, zwłaszcza że większość organizmów w dzisiejszych czasach nie radzi sobie z całym arsenałem chemii jaką mamy w jedzeniu i środowisku. Chociażby powszechnie używane pestycydy czy też preparaty grzybobójcze potrafią wywołać reakcję endokrynologiczną. Toksyny są tłuszczolubne i akumulują się w tkance tłuszczowej zarówno ludzi, jak i zwierząt potrafią mieszać w naszym układzie hormonalnym. Jak dowodzą badania, hormony możemy znaleźć w bieżącej wodzie, co nie jest zaskakujące gdy pomyślimy, że przecież taka kobieta przyjmująca pigułkę wprowadza hormony do obiegu poprzez wizytę w toalecie i później one po prostu kursują w przyrodzie (woda, gleba, rośliny, zwierzęta).
Z tych wszystkich powodów troska o zdrową wątrobę, która odpowiada za metabolizm i wydalanie hormonów, oraz nasze kanały eliminacyjne jest niezwykle istotna. O wątrobie już pisałam nie raz, a jeśli mowa o drożne kanały eliminacyjne to podstawą są nerki, których pracę polepszy zwykłe picie wody w większej ilości lub z dodatkiem ziół takich jak pokrzywa. Pomocne są również witamina C, B6 i magnez. Skóra to nasz największy organ eliminacyjny, warto pobudzić jej pracę poprzez masaż czy szczotkowanie na sucho. Płuca są kolejne w hierarchii i tu pomoże poprawne, głębokie oddychanie czy też inhalacje. Co najważniejsze, nie wolno oczyszczać wątroby jeśli dieta nie jest czysta, są niedobory składników odżywczych lub drogi eliminacyjne nie są zdrowe, np. jeśli występują zapalenia pęcherza, kamienie nerkowe, alergie, astma czy inne problematyczne kwestie. W takich przypadkach albo nie zajdzie poprawnie jakaś z faz detoksu wątroby, albo toksyny nie zostaną poprawnie wydalone.
3) Zmniejszenie ekspozycji na toksyny
Jest ich wiele w naszym codziennym życiu, jednak problematyczne stają się dopiero gdy organizm na problem z poprawnym detoksem, lub gdy ich ilość jest zbyt duża na możliwości detoksu. Co można zrobić aby zmniejszyć wpływ toksyn na nasze zdrowie?
5) Witamina D
Koniecznie każdy z problemami hormonalnymi musi sprawdzić jej poziom.Witamina D jest tak naprawdę steroidowym hormonem, który wpływa na pracę innych systemów jak przytarczyc czy przysadki mózgowej.
6) Ćwiczenia
Działają dwojako. Odpowiednie mogą przyczynić się do zmniejszenia kortyzolu przez wydzielenie endorfin czy tez pobudzić hormon wzrostu, DHEA, testosteron i tyrozynę. Niewłaściwe (zwłaszcza te wprowadzające w stan chronicznego stresu) zaburzają równowagę między kortyzolem a DHEA i wpływają pośrednio na hormony takie jak adrenalina, insulina, aldosteron czy hormony płciowe. Gdy pojawił się już problem z nieregularnym okresem lub jej brakiem, całkowity brak ćwiczeń powinien być wzięty pod uwagę, jak również w przypadku zmęczenia nadnerczy.
7) Brak snu lub stres
Sen jest najlepszą receptą na chroniczny stres.Jego brak powoduje wzmożone wydzielanie kortyzolu i insuliny, podobnie jak podczas każdego chronicznego stresu innego typu. Z tego powodu ważne jest aby spać min. 7-9h każdej nocy. Optymalnie kłaść się spać przed 22 i zwrócić uwagę na jakość snu. Sen płytki czy przerywany nie zapewni odpowiedniej regeneracji. Czasem przy wyczerpaniu nadnerczy lub problemach z tarczycą bezsenność staje się bardzo dokuczliwa, i w takich przypadkach należy kompleksowo zaadresować obie problematyczne kwestie. Relaks tak naprawdę ma miejsce w ciągu całego dnia i mogą to być przerwy od pracy, w których wykonywane są ćwiczenia uspokajające, poranna medytacja czy wieczorny rytuał wyciszenia się. Walka ze stresem zawsze jest bardzo indywidualną kwestią i warto empirycznie sprawdzić na sobie co będzie działać. W przypadku bezsenności odpowiedni rytuał nocny będzie niezbędny. Uwaga! Nigdy nie należy stosować melatoniny na sen!
8) Akupunktura
To mało inwazyjny i bezpieczny sposób zaadresowanie problemów z rozregulowanym system hormonalnym. Wbrew pozorom w Polsce jest dużo osób znających się na akupunkturze.
9) Suplementacja
Istnieje setki preparatów ziołowych czy syntetycznych mających pomóc w nierównowadze hormonalnej. Wiele kobiet zna preparaty takie jak Vitex (niepokalanek), Don qui, Maca, Black Cohosh czy Saw Palmetto. Absolutnie żadnego nie polecam przyjmować bez świadomości jaki jest naprawdę obraz hormonalny. Suplementy wykorzystywane w celu adaptacji organizmu na stres jak ashwagandha, żeńszeń czy holy basil wydają się być dużo bezpieczniejsze, ale również z adaptogenami należy uważać. Wspomagająco, tym którzy nie znają dokładnie stanu swoich hormonów, zaleciłabym jedynie B-complex, witaminę C w wysokiej dawce, Omega3, dobrej jakości probiotyk, cynk, magnez, ostropest oraz olej z wiesiołka. Plus witamina D gdy mamy wynik badania i jest taka konieczność. Gdy nie mamy problemów z nerkami i płucami można wspomóż detoks organizmu poprzez zażywanie ALA lub glicyny i tauryny na noc.
Dla wielu kobiet cenny będzie też kwas buraczany pity na czczo lub woda z sokiem z cytryny, która zapewni łagodny, ale stały detoks.
I naprawdę ostrzegam przed samodzielnymi eksperymentami z naturalnymi substancjami mającymi efekt endokrynologiczny. Moje doświadczenia z niepokalankiem kilka lat temu skończyły się dość nieprzyjemnie, mimo że ten preparat jest teoretycznie idealny dla PCO. Czasem gdy nie mamy możliwości pełnej diagnozy warto dobrze zagłębić się w analizę symptomów i objawów oraz poznanie mechanizmu w jaki działa dana substancja, zamiast sugerować się opisem preparatu na opakowaniu.